|
|
|
|
|
Schizo-historie
O
schizoendemitach, złocieniu Zawadzkiego i gnidoszu sudeckimNiektóre neoendemity to potomkowie reliktów glacjalnych, które
ewoluowały tak intensywnie na oderwanych, mocno izolowanych od zwartego
zasięgu placówkach w wysokich pasmach górskich, że w ciągu ledwie 10
tysięcy lat holocenu „dorobiły się” izolacji rozrodczej od form
wyjściowych, nadal rosnących na Dalekiej Północy. Tak właśnie było w
przypadku wierzby szwajcarskiej Salix helvetica pochodzącej od wierzby lapońskiej Salix lapponum.
Takie neoendemity nazywa się niekiedy schizoendemitami (z gr.
„schizein” – „rozdzielać, rozszczepiać” por. schizofrenia – rozdwojenie
jaźni), gdyż powstały przez niedawne rozszczepienie się szeroko
rozpowszechnionego gatunku arktyczno-górskiego na kilka gatunków
potomnych, endemicznych dla poszczególnych pasm górskich czy półwyspów. Zdarzają
się też dziwniejsze sytuacje: jakiś gatunek znany był dotąd tylko z
jednego miejsca na świecie, a potem odkrywa się niespodziewanie inne
populacje naturalne, w innych państwach i regionach biogeograficznych.
Tak stało się w przypadku złocienia Zawadzkiego Dendranthema zawadskii
– niepozornego krewniaka okazałych chryzantem ogrodowych.
| wierzba |
| | złocień |
| Początkowo
botanicy uważali go za typowy endemit o małym zasięgu, rodzimy dla
Pienin. Potem okazało się, że złocień Zawadzkiego rośnie dziko również
na Płycie Kurskiej i pod Archangielskiem, jak również na całym Dalekim
Wschodzie (wsch. Syberia, Chiny, obie Koree). Ma zatem cztery ośrodki
występowania, jeden ogromny i trzy małe, wyraźnie szczątkowe - choć w
Pieninach i w okolicy Kurska miewa się całkiem dobrze jak na relikt
paleogenu. W żaden sposób nie można go nazwać jednak endemitem. Bardzo
podobne były dzieje badań i statusu gnidosza sudeckiego Pedicularis sudetica.
Jak sama nazwa wskazuje początkowo znano go tylko z Sudetów i uważano
za endemit tego pasma. Ku zdumieniu przyrodników okazało się, że gnidosz
sudecki jest też bardzo częsty na Alasce i Kanadzie.
|
|