|
|
|
|
|
Omówienie wyników konkursu
Prace nadesłane na konkurs robiły naprawdę duże wrażenie. Ponieważ na jakość zielnika wpływa kilka elementów, dlatego omówimy je po kolei. Okładki i obwoluty - to one decydują o tzw. pierwszym wrażeniu i o tym, czy mamy ochotę poznać zawartość zielnika. Zabezpieczają arkusze przed uszkodzeniami mechanicznymi, więc im są solidniejsze, tym lepiej. Sztuka zielnikowa nie rządzi się żadnymi regułami przy ich tworzeniu, dlatego właśnie tu mieliście największą swobodę i mogliście wykazać się największą kreatywnością. I zrobiliście to!!!
| Agnieszka Rożanowska |
|
| | | Anna Tyrańska |
|
przejdź do galerii okładek
Bardzo chcemy pochwalić tych z Was, którzy zadbali o ochronę arkuszy
zielnikowych, umieszczając je w specjalnych teczkach. Sposób
zabezpieczenia nie był wpisany w kryteria oceny, jednak jest on bardzo
istotny z uwagi na kruchość wysuszonych roślin. Okazom zielnikowym
najlepiej służy, jeśli oglądamy je bez obracania kartki na drugą stronę,
co nie jest możliwie, gdy arkusze są spięte czy związane. Dlatego po
XVIII wiecznej modzie tworzenia zielników postaci książki, obecnie w
profesjonalnych zielnikach przechowuje się grupy luźnych arkuszy,
poukładane w pudełkach (lub zabezpieczone od dołu i góry tekturą i
związane sznurkiem). Arkusze przekłada się w poziomie, co chroni przed
zsypywaniem się oderwanych fragmentów roślin. Gratulujemy takich
rozwiązań!
| Elżbieta Pasławska |
| | Przemysław Dalski-Szeląg |
| | Aleksandra Rękas |
|
Na
pochwałę zasługuje również dodatkowe zabezpieczanie samych okazów przed
niszczeniem. Zastosowaliście tu wiele rozwiązań stosowanych w praktyce:
torebki/kopertki na nasiona, przekładki z kalki, foliowe koszulki, czy
wręcz zafoliowanie okazów. | Agnieszka Dziób |
|
| | Anna Kozak |
|
| Daniel Orzechowski |
| | Katarzyna Żołowicz |
| | Barbara Jeleń |
| Oczywiście wybór sposobu zabezpieczenia
należy dopasować do roli, jaką ma pełnić zielnik. Zafoliowane okazy mają
znacznie mniejszą wartość dla naukowców, świetnie natomiast sprawdzają
się do celów dydaktycznych. Niedopuszczalne jest natomiast naklejanie
roślin z dwóch stron kartki. Odłamane fragmenty z obu okazów mieszają
się w takim wypadku ze sobą.
| Mikołaj Wiktor | Musieliście stawić czoła niełatwemu zadaniu przymocowania roślin
do arkuszy. Polecane przez nas papierowe paski z taśmy z suchym klejem,
nie są, jak się okazało, proste do samodzielnej produkcji. Zastosowaliście
więc bogaty asortyment różnych taśm klejących, z lepszym lub gorszym
skutkiem (tym gorszym, im piękniejszy – o bardziej nierównej fakturze -
był karton). Czasem, w obawie przed odklejeniem się roślin,
przesadzaliście z ilością mocowań. Przy paskach dobrej jakości wystarczy
kilka ich sztuk do przymocowania nawet dużego okazu. Stąd też znakomitym rozwiązaniem zastosowanym przez Mikołaja Wiktora było przyszycie roślin do arkusza. W
naszym warszawskim Zielniku mamy takie historyczne okazy przymocowane
mocną nitką. Sposób ten jest bardzo estetyczny (nie zasłania rośliny),
skuteczny (nawet grube gałązki dobrze trzymają się kartonu), ale rzadko
stosowany ze względu na pracochłonność.
Wreszcie prawdziwym wyzwaniem było sporządzenie etykiety,
jako że przygotowane przez nas wzorce nie były, jak się okazało,
dostępne (szkoda, że wcześniej nie mieliśmy sygnału, że jest z tym
problem).
| Anna Tyrańska |
Nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło… Dzięki temu zobaczyliśmy,
co sprawiało trudność. Sam tytuł etykiety powinien nieść informację o
tym, do kogo należy zielnik (instytucja lub osoba prywatna). My
stosujemy nazwę Herbarium Universitatis Varsoviensis, co tłumacząc z
łaciny brzmi: Zielnik Uniwersytetu Warszawskiego. Mogliście użyć tej
nazwy, zakładając, że arkusze spoczną w warszawskim zielniku (jednak nie
należało dzielić słowa Varsoviensis na fragmenty – w etykiecie na
stronie internetowej przerwy te były niecelowe – wymusił je program –
poprawimy). Mogliście też nadać etykiecie tytuł: Herbarium Anny Tyrańskiej, Zielnik A. Biederman itp. lub pozostawić etykietę bez tytułu. Dokładne
podanie lokalizacji (szczegółowy opis miejsca i siedlisko) ma służyć
możliwości ponownego trafienia na dane stanowisko rośliny. Precyzyjnie
umożliwiają to dane GPS, dlatego są tak bardzo zalecane. Podanie numeru
domu i ulicy, jak to uczyniły Zuzia Betańska i Kamilka Walczak również to umożliwia.
| Zuzanna Betańska i Kamila Walczak | Opis
miejsca zbioru: "przy Pałacu Kultury i Nauki w Warszawie" też jest w
miarę
precyzyjny, bo mamy tylko jeden taki pałac (choć przydało by się
dopisać, po której stronie pałacu oraz czy na trawniku, czy między
płytami chodnika). Natomiast informacja, że roślina została zebrana w
Krakowie przy ławce przed blokiem, niesie niewiele informacji.Ważna jest
pełna data, w tym rok 4-cyfrowy. Zapis 18.07.11 nie będzie jasny dla
osoby studiującej okazy za 200 lat (a tyle i więcej mogą przetrwać
zbiory zielnikowe!). Czy chodziło o rok 1911, 2011 czy 2111? Szkoda,
że czasem etykieta wędrowała na środek arkusza. Przy przeglądaniu
większej liczby arkuszy wygodniej jest mieć naklejone etykiety w prawym
dolnym rogu – wtedy odchylając lekko arkusz widzimy nazwę rośliny.
| Klaudia Kienkowska i Gabrysia Trepkowska |
| | Alicja Augustyniuk i Zofia Dutkiewicz |
|
NIEKONWENCJONALNE ROZWIĄZANIA
• Kolorowe arkusze. Wyglądają ładnie,
ale trudniej jest na nich dostrzec ciemne fragmenty okazu. Rośliny
lepiej odznaczają się na jasnym tle i dlatego takie jest zwyczajowo
stosowane, jak w przypadku arkusza z pięknymi makami. Próbą połączenia urody z funkcjonalnością jest praca
Aleksandry Skawińskiej.
| Agnieszka Czapnik |
| | Aleksandra Skawińska |
| | Anna Kałużny |
|
• Okraszenie zielników własnymi rysunkami lub zdjęciami. Znakomity
pomysł, jeśli rysuje się w powiększeniu jakąś część
przedstawionego okazu (odręczny
rysunek istotnych organów jest często bardzo pomocny - dla przykładu
zamieszczamy arkusz wykonany w XX wieku przez H. Mainitza). W przypadku,
kiedy narysowana jest całkiem inna
roślina, odwraca ona nieco uwagę od zasadniczego obiektu.
| Katarzyna Łuszcz
|
| | Dominika Porębska
|
| | H. Mainitz
|
| • Autorskie rozwiązania. Swoisty
indywidualizm zielników jest często wartością dodatkową, bo zielnik to
nie tylko źródło wartości botanicznych, ale także wielu innych.
Oczywiście nie należy rezygnować z wypracowanych przez lata standardów
(np. umieszczania etykiety w prawym dolnym rogu, czy kolejności danych
na etykiecie), ale jak najbardziej pochwalamy twórczą swobodę wykazaną w
okładkach czy
ozdobnych ramkach etykiet. Podoba nam się np. pomysł Karoliny Żurek nadania szczególnego wyrazu arkuszom za pomocą nadpalonych brzegów. Prawdziwą oryginalnością cechuje się praca Pauliny Zubrzyckiej. Łamie
konwenanse stylistyką nawiązując do XVIII-wiecznych zielników. | | Karolina Żurek
| Paulina Zubrzycka | To tyle o rozwiązaniach technicznych... a merytorycznie? Jak wypadły Wasze Zielniki ? Sądząc
z nazw miejscowości i dat zbioru roślin, nie próżnowaliście nawet
podczas wyjazdów wakacyjnych, w tym zagranicznych (Rowy, Ublik,
Ukraina). Zebraliście
ponad 150 gatunków. Nie zawsze nazwy podane przez Was były właściwe,
zdarzały się pomyłki w oznaczeniach, ale jesteśmy pod wrażeniem Waszej
wiedzy botanicznej i umiejętności rozpoznawania roślin. Okazało się,
że najczęściej zbierany był krwawnik pospolity. Niewiele mniej
przysłaliście okazów babki zwyczajnej i pokrzywy zwyczajnej. Dość
licznie wystąpiły w Waszych zbiorach: skrzyp polny, babka lancetowata i
koniczyna łąkowa. Dużo było też gatunków, które nie powtarzały się w
innych zbiorach.
| Wiele gatunków wystąpiło w Waszych zbiorach tylko raz lub najwyżej kilka razy. Wśród tych, które były częściej zbierane przeważa krwawnik pospolity, babka zwyczajna i pokrzywa zwyczajna
|
Okazało
się, że największy problem stwarza samo określenie "chwast". Często
chwastami nazywaliście pospolite rośliny łąkowe, np. właśnie krwawnik
pospolity. Krwawnik na łące nie jest chwastem,
od łąki przecież oczekujemy, że będzie zielona i ukwiecona. Podobnie
nie jest "przekorny" skrzyp leśny rosnący w lesie, gdyż las jest jego
najprawdziwszym "domem". Dopiero jak te gatunki wyrosną jako nieproszeni
goście w ogródku lub na klombie miejskim – tak, wtedy mogą być uznane
za chwasty.
|
|