|
|
|
|
|
Głazy narzutowe
to bloki skalne przeniesione przez lodowiec. | Głaz narzutowy. Ukmerge. Litwa | Skąd wiadomo, że ich pochodzenie wiąże się z lodowcem? Po pierwsze, rzeki płynące na niżu, gdzie znajduje się wiele głazów narzutowych, nie byłyby w stanie przenieść tak ogromnych brył. Nawet rzeki górskie, które z powodu spadku terenu mają bystry nurt i mogą transportować ciężkie głazy, nie przemieściłyby największych z nich. Po drugie, badając głazy narzutowe występujące w Polsce stwierdzono, że w naszym kraju nie ma warstw skalnych o takiej budowie. Natomiast identyczny skład mają skały występujące w Skandynawii. Dowodzi to, że lądolód plejstoceński, który nasuwał się na tereny Polski od północy, przytransportował do naszego kraju głazy aż ze Skandynawii. Między innymi na podstawie podobieństwa składu głazów narzutowych można zrekonstruować kierunek ruchu lądolodu. Na Niżu Polskim przykładami takich głazów narzutowych są: • Święty Kamień w Zalewie Wiślanym (obwód 13,8 m, wys. 2,5 m) • Trygław w Tychowie (obwód 44 m, wys. nad powierzchnią gruntu 3,8 m, szacuje się, że pod ziemią ma on jeszcze ponad 4 m, stąd jego ciężar oceniono na ponad 2000 ton) • Diabelski Kamień koło Bisztynka (obwód 28 m, wys. 2,8 m) • głaz koło Mszczonowa (obwód 40 m, wys. 3 m) W kilku miejscach w Polsce znajdują się wielkie skupiska głazów narzutowych: | Głaz narzutowy na Fuledzkim Rogu nad j.Mamry | na przykład na Fuledzkim Rogu nad jeziorem Mamry (kilka tysięcy głazów) czy na Głazowisku Bachanowo nad jeziorem Czarna Hańcza (ok. 10 tys. głazów o średnicy 0,5-8 m). W czasie podróży po Polsce często możemy sami zauważyć takie głazy, będące świadectwem epoki lodowej panującej niegdyś na naszych terenach. Wiele głazów przeniesiono z rejonu, w jakim zostały znalezione, i wyeksponowano w innych miejscach. W Warszawie możemy je zobaczyć przed Muzeum Ziemi, Państwowym Instytutem Geologicznym czy Ogrodem Botanicznym Uniwersytetu Warszawskiego.
|
|