|
|
|
|
|
Cofanie się lądolodu (lodowca kontynentalnego). Przełom paleolitu i neolitu
ok. 12 000 - 8000 lat p.n.e. (14 000 - 10 000 lat temu)Kilkanaście tysięcy lat wcześniej na opuszczone przez wycofujący się lodowiec tereny Europy Środkowej napłynęli z południa ludzie z kręgu kultury epoki kamienia łupanego (paleolitu). Zajmowali się głównie polowaniami na stada reniferów. W tym samym czasie na Bliskim Wschodzie ludzie zbierali rośliny – przodków dzisiejszych warzyw i zbóż. Kiedy na skutek przejściowych zmian klimatycznych roślinom zagroziły susze, zaczęli nawadniać ziemię. Dało to początek rolnictwu, przyczyniając się do zaniechania przez ludzi wędrownego trybu życia i doprowadzając do rozwoju osadnictwa. Roztapiający się lodowiec nie tylko odsłaniał nowe tereny, ale powodował podnoszenie się poziomu mórz, co zamieniło niektóre obszary w wyspy, a ich mieszkańców odcięło od pozostałych społeczności.
| Na tereny opuszczone przez lodowiec wkraczała roślinność tundrowa | Około 14 000 lat temu (czyli 12 000 lat p.n.e.) kończyło się ostatnie zlodowacenie. Temperatura wzrosła niemal do takiej, jaka występuje obecnie, a lodowce zaczęły się cofać na północ i ku wyższym częściom gór. Zmiany były, jak na skalę geologiczną, dosyć gwałtowne. W ciągu kilku tysięcy lat lądolód opuścił zajmowane w Europie Zachodniej i Środkowej obszary, cofając się do Skandynawii. Okres ten nazwano Bølling-Allerød, od miejsc w Danii, gdzie znaleziono ślady świadczące o ustępowaniu lodowca. Na tereny opuszczone przez lodowiec szybko zaczęła wkraczać roślinność – początkowo tundrowa, a wkrótce także leśna. Do lasów wróciły z południa zwierzęta: sarny, łosie, jelenie i dziki, a za nimi podążali łowcy.
Część powracających gatunków roślin i zwierząt przetrwała epokę lodowcową w Europie Południowo-Zachodniej, a część w Południowo-Wschodniej. W tym czasie rozdzielone populacje zdążyły wyewoluować w odrębne gatunki. Tak stało się np. z jeżami, które w Europie Zachodniej należą do innego gatunku niż jeże z Europy Wschodniej, a zasięgi ich występowania spotykają się w Polsce. Wody z roztapiających się lodowców zaczęły zalewać lądowe dotąd obszary pomiędzy Niemcami a Wielką Brytanią i wypełniać nieckę obecnie zajmowaną przez Bałtyk. W ten sposób powstało słodkowodne bałtyckie jezioro zaporowe, oddzielone od oceanu jęzorami lodowca i zwałami morenowymi.
Ok. 12 000 lat temu (10 000 lat p.n.e.) nastąpiło ponowne ochłodzenie klimatu. Okresy ochłodzenia pod koniec ostatniej epoki lodowej nazwano dryasami (driasami), a ostatni z nich określa się jako młodszy dryas (kilka tysięcy lat wcześniej były starszy dryas i najstarszy dryas). Nazwa pochodzi od łacińskiej nazwy tundrowej rośliny Dryas octopetala, zwanej po polsku dębikiem ośmiopłatkowym.
Ochłodzenie spowodowało powrót tundry, ale nie wystarczyło do ponownego pojawienia się lodowca, którego czoło zatrzymało się wówczas w Skandynawii. Nie znamy przyczyn tego ochłodzenia: podejrzewa się, że mogły za nie odpowiadać zima meteorytowa lub zmiany prądów oceanicznych. Osady z tamtego okresu wskazują, że rzeczywiście wystąpił wtedy niezwykle obfity deszcz meteorytów. Z topniejących ogromnych lodowców powstało w Ameryce Północnej gigantyczne jezioro Agassiz.
Około 12 000 lat temu (10 000 lat p.n.e.) duża ilość słodkiej i zimnej wody z jeziora Agassiz przerwała barierę i wlała się do Atlantyku. Tam zderzyła się z ciepłym Prądem Zatokowym słonego oceanu. Ponieważ słona woda jest cięższa niż słodka, prąd zaczął opadać w głąb toni morskiej, nie docierając – jak wcześniej – do Europy Północnej. To wystarczyło, aby obniżyć temperaturę w Europie o kilka stopni. Gdy zabrakło ciepłego prądu u brzegów kontynentu, spadła ilość opadów. Drzewa wymagające wyższej temperatury i opadów zostały zastąpione przez tundrowe krzewinki. Wraz z tundrą na ziemie polskie wróciły stada reniferów, a na miejsce półosiadłych łowców zwierzyny leśnej wkroczyli koczowniczy łowcy reniferów. Na naszych ziemiach wciąż panował późny paleolit, czyli kultury kamienia łupanego. Gęstość zaludnienia była bardzo niewielka, dlatego z tego okresu pozostało niewiele śladów.
| Wyobrażenie wizerunku miasta Jerycho na starym drzeworycie | Tymczasem na Bliskim Wschodzie cywilizacja weszła już w epokę mezolitu, czyli środkową epokę kamienną. Tamtejsze tereny z powodu zmian klimatu i karczowania zaczęły się wylesiać, a duża zwierzyna (żubry, tury) migrowała na północ. Mieszkańcy Bilskiego Wschodu nauczyli się zbierać ziarna dzikich zbóż. Gdy z powodu cofnięcia się Prądu Zatokowego zmniejszyła się wilgotność powietrza, bliskowschodnie stepy i sawanny zaczęły pustynnieć. Ludziom coraz trudniej było znaleźć dzikie zboża, toteż zaczęli nawadniać ich pola w dolinach rzek. Tak zaczęło się rolnictwo. O dziwo zatem to susza spowodowała wzrost produkcji żywności, a w konsekwencji – zwiększenie zaludnienia. Ludzie opuścili jaskinie i nauczyli się wykorzystywać glinę do umacniania ścian szałasów, co dało początek budownictwu. Wykorzystanie gliny jako materiału ceramicznego i postępująca specjalizacja zajęć doprowadziły do powstania pierwszych miast (np. Jerycha). Była to zapowiedź radykalnej zmiany trybu życia, określanej mianem rewolucji neolitycznej. Młodszy dryas trwał od ok. 13 000 do 12 000 lat temu (11 000-10 000 lat p.n.e.) a jego koniec uznaje się za koniec epoki lodowcowej i rozpoczęcie epoki geologicznej, w której obecnie żyjemy, czyli holocenu.
Na drugim krańcu świata rozwijała się kultura paleolityczna australijskich Aborygenów. Podniesienie się na skutek topnienia lodu poziomu morza odcięło od kontynentu Tasmanię. Jej mieszkańcy wytwarzali łodzie nadające się jedynie do przybrzeżnej żeglugi. Australijscy Aborygeni rozwijali techniki obróbki kamieni, drewna i kości. Wynaleźli bumerang i inne narzędzia. Odcięci od głównej społeczności Tasmańczycy nie korzystali z tych wynalazków. Po jakimś czasie nawet utracili umiejętności, które posiedli ich przodkowie – np. przestali rozniecać ogień i aby z niego korzystać musieli stale podtrzymywać ogniska, tak aby nie zgasły. Nie umieli też wytwarzać igieł, a więc nie potrafili szyć ubrań, mimo że Tasmania to najchłodniejsza część Australii. W ten sposób zmiana klimatu zatrzymała rozwój cywilizacyjny całej lokalnej społeczności.
|
|