|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Przebiśnieg, czyli powrót znad przepaści
Wczesna wiosna to pora, gdy pozornie martwe drzewa okrywają się ponownie listowiem i kwieciem, gdy wesołe głosy powracających z zimowisk ptaków wzbudzają w nas radość z odrodzenia przyrody. | Przebojowy przebiśnieg
| Ten samoistny proces zachwyca, ale godne uwagi są też „odrodzenia” dokonane dzięki staraniom człowieka. Doskonałym przykładem gatunku, który wrócił „znad przepaści” jest jeden z najbardziej urokliwych symboli przedwiośnia – śnieżyczka przebiśnieg Galanthus nivalis. Przebiśnieg to nie tylko śliczna (nie bez powodu zwana dawniej „gładyszkiem” – po staropolsku „przystojniakiem”) i zadziorna (co to śniegu się nie boi) bylina. To także żywa fabryka lekarstw i odczynników. Cebulki przebiśniegu są ważnym źródłem galantaminy – alkaloidu, który łagodzi objawy choroby Alzheimera oraz jaskry, usprawnia pamięć u osób zdrowych, podawany jest pacjentom po operacjach jelit i pęcherza moczowego, stosowany jest też jako odtrutka przy zatruciach kurarą. Białko GNA – aglutynina izolowana z przebiśniegów – to swego rodzaju „magiczny pocisk” zabijający wszelkie „robactwo” zagrażające roślinom uprawnym, natomiast słabo szkodzący sprzymierzeńcom rolnika, takim jak owadziarki. Nic dziwnego, że w uprawie coraz częściej spotyka się pomidory czy papaje wyposażone w gen kodujący to białko. Jeszcze pół wieku temu śnieżyczka znajdowała się wśród „najbardziej zagrożonych wyniszczeniem gatunków roślin w Polsce”, jak pisał nestor ochrony roślin Leonidas Świejkowski, a szkodziło jej nie tylko rabowanie stanowisk naturalnych, ale również gospodarka leśna, zwłaszcza nasadzenia drzew iglastych na siedliskach grądowych. Ocalenie krajowych populacji przebiśniegu i zwycięskie wkroczenie tej roślinki na nowe stanowiska to przykład skutecznej, całościowej ochrony. Śnieżyczkę nie tylko wciągnięto na listę gatunków ustawowo chronionych w Polsce, lecz także rzeczywiście zwalczono pokątny handel tymi białymi klejnocikami naszego przedwiośnia. Ponadto utworzono szereg rezerwatów, z których najbardziej znane to „Śnieżynka” w kujawsko-pomorskim, „Dębina” na Opolszczyźnie, „Muńcoł” w Beskidzie Żywieckim, tudzież „Śnieżyczki” na Mazowszu. Przebiśnieg zachował się jednak dla przyszłych pokoleń głównie dzięki:
- zmianom w gospodarce leśnej, „ekologizacji” leśnictwa,
- postępom polskiego i światowego ogrodnictwa, rozwojowi rynku kwiatów ciętych i doniczkowych,
- rozwojowi chemii organicznej i biotechnologii.
| Zimoziół skorzystał z siedlisk oferowanych przez sztuczne nasadzenia sosnowe
| Zakładanie lasów gospodarczych, a właściwie plantacji sosny pospolitej i świerka zwyczajnego na wszystkich dostępnych gruntach, także tych żyznych i średnio wilgotnych (naturalnym siedlisku drzew liściastych), było w pewnym momencie nieodpartą koniecznością gospodarczą i ekologiczną. Skłaniał ku temu brak surowca dla przemysłu i budownictwa, niedostatek opału w skali całej Europy, groźba erozji gruntów i powodzi, konieczność oczyszczania powietrza z pyłów i dymów itd. Był zarazem mniejszym złem od rozwoju kopalni odkrywkowych i wojen o pokłady surowców nieodnawialnych. Ginęły przy tym niestety masowo rośliny łęgów, grądów i buczyn, choć kilku lubiącym warunki borowe cennościom naszej flory, jakimi są np. zimoziół północny Linnea borealis i listera sercowata Listera cordata, udało się zyskać nowe, wtórne siedliska. Z czasem dostrzeżono wady monokultur sosnowych i świerkowych, toteż zaczęto promować bardziej wielogatunkowe nasadzenia, zostawiać martwe drewno i dziuplaste pnie jako schronienie dla ptaków i owadów, czekać na odnowienia naturalne, jak również zakładać remizy i punkty oporu biologicznego.
| Występujący w południowej Europie, Turcji i Iraku rannik |
| | ... i śródziemnomorski śnieżnik to w Polsce gatunki uprawne
|
| Z chwilą, gdy społeczeństwo uzyskało dostęp do ślicznych, wonnych i tanich roślin cebulkowych, sprzedawanych jako kwiat cięty, doniczkowy i ogródkowy; gdy przydomowe ogródki, parki, cmentarze i skwery miejskie pobłękitniały od śnieżników Chionodoxa, cebulic Scilla i puszkinii Puschkinia, rozzłociły się rannikami zimowymi Eranthis hyemalis oraz psizębami amerykańskimi Erythronium americanum, okryły fioletowym kobiercem krokusów Crocus i ich sobowtórów – wiosennych zimowitów Colchicum, zabieliły śnieżyczkami Elwesa Galanthus elwesii, rozgorzały purpurą i różem ciemierników ogrodowych Helleborus x hybridus itd., zanikła pokusa wykopywania śnieżyczek z lasów i zagajników. Cenny alkaloid galantaminę pozyskuje się na skalę przemysłową z uprawianych na specjalnych plantacjach cebul śnieżyczek i ich krewniaków (śnieżyc, narcyzów i linosyrisów) albo produkuje syntetycznie w fabrykach petrochemicznych. Nie ma zatem najmniejszej nawet potrzeby plądrowania stanowisk naturalnych.
| Czy przepięknemu storczykowi obuwikowi |
| | i sasance też uda się przetrwać?
|
| Ocalenie przebiśniegu dla przyszłych pokoleń to przykład gospodarki zgodnej z zasadami zrównoważonego rozwoju – gospodarki korzystnej zarówno dla człowieka, jak i dla dzikiej przyrody. Miejmy nadzieję, że dalsze doskonalenie leśnictwa, rozwój ogrodnictwa i przemysłu przyczynią się do zachowania dzikich populacji innych skarbów naszej flory, zwłaszcza obuwików Cypripedium i sasanek Pulsatilla.
Adam Kapler Pracownia Banku Nasion PAN OB CZRB Powsin
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
© 2009 - 2024 Zielnik Wydziału Biologii UW; wszelkie prawa zastrzeżone
|
|
|
|
| |
|
|
|
|
|