|
|
|
|
|
Ludzie i kwiaty w kręgu życia i śmierci
„Czcić trzeba także groby. (…) Mieszkańcy podziemnego świata nie są chciwi. Starczy im dom zdobiony wieńcem lub garstka Zboża, okruchów soli. Starcza chleb moczony W winie lub kilka fiołków; to dla bogów dosyć Gdy im w środku drogi dzban zostawicie.” Owidiusz. Fasti
Śmierć jest zjawiskiem równie wielowątkowym jak życie, które kończy. Rośliny od dawna łączono z zaświatami, ponieważ: - czerpią soki z ziemi, użyźnionej prochami zmarłych; - wyrastają z ziarna, które (przynajmniej pozornie) obumiera w czasie kiełkowania; - pozornie „zamierają” na jesieni, by „ożyć” wiosną. Uosobieniem wegetacji roślin jest postać Persefony - Pani Podziemi i kiełkującego ziarna.
Mityczni wybrańcy bogów zmarli w młodości stawali się po zgonie roślinami, dając początek nowym, dotąd nieznanym kwiatom lub drzewom. Z krwi zabitego Adonisa miał wyrosnąć szkarłatny anemon Anemone. Hyakinthos, uśmiercony przez zazdrosnego Zefira, stał się hiacyntem Hyacinthus, Kyparissos cyprysem Cupressus, Kissos bluszczem Hedera helix, driada Pitys sosną Pinus, a Krokus szafranem Crocus. Biało-żółty narcyz Narcissus poeticus wyrósł na grobie pięknego młodzieńca Narcyza, ukaranego miłością do swojego odbicia za odrzucenie uczuć nimfy Echo. Ścigana przez Apollina Dafne przeistoczyła się w wawrzyn Daphne; Syrynks uciekająca przed Panem w trzcinę Phragmites australis lub Arundo donax; Myrra, która połączył kazirodczy romans z ojcem, stała się drzewem mirrowym Commiphora abyssynica. Filemon i Baucis zamiast umrzeć zmienili się w dąb i lipę. Przemianę utożsamiano z dobrą śmiercią, przejściem w taki stan istnienia, gdzie rozpacz, tęsknota i ból nie są odczuwane tak silnie jak u człowieka. Nierzadko była nie karą czy wypadkiem przy pracy, ale wyrazem współczucia ze strony bóstw pragnących ulżyć cierpiącym nieszczęśnikom.
| Rutę siały niezamężne kobiety
na wianek
| Powszechnie wierzono, że rośliny wyrosłe na grobie, zwłaszcza osób zmarłych tragicznie a przedwcześnie, mają informować żywych o przyczynach ich zgonu oraz ostatnich życzeniach. Głóg Crataegus lub dzika róża Rosa canina (w dawnej poezji często zamiennie używano nazw tych krzewów) wyrastające z grobowca Tristana, a korzeniące się w tumbie Izoldy, były symbolem ich płomiennej miłości, trwalszej niż śmierć. W słowiańskich i rumuńskich klechdach trzcina Phragmites australis, kalina koralowa Viburnum opulus lub wierzba Salix wyrosła na cmentarzu staje się fujarką, która sama wygrywa historię zamordowanego pastuszka. Ruta Ruta graveolens, lilie Lilium na grobie męża zdradzają wiarołomną żonę (lilie – gdyż wskazują na tragiczną, niemal męczeńską śmierć; ruta bo kojarzy się z ponownym zamążpójściem albo „słomianym wdowieństwem”). Rzymianie wierzyli w mistyczny związek łączący losy konkretnych egzemplarzy drzew z biegiem życia i rodzajem zgonu konkretnych osób, zwłaszcza imperatorów. Celtowie, Słowianie i inne ludy uważały, że „dusza zewnętrzna” może być ukryta w pewnych drzewach (lub na drzewach). Jemioła z dębu miała być takową duszą zewnętrzną rodu Hayów. Naturaliści Renesansu i Oświecenia, oczytani w klasycznej poezji, podejmowali grę z czytelnikami swoich herbarzy, stylizując nowoczesne, nadawane przez siebie nazwy rodzajowe na mitologiczne. Niejedna z owych nazw zasługuje tu na wzmiankę, wiąże się bowiem z kultem zmarłych, bóstwami życia i zmartwychwstania lub z upiorami czyhającymi na grzebaliskach. Przykładowo Linneusz imię niezwykle przystojnego młodzieńca i ulubieńca Afrodyty – Adonisa, przeniósł na pięknie kwitnącą grupę roślin z rodziny jaskrowatych, zwaną po polsku miłek (kochanek, oblubieniec). Grecko-egipski Serapis, pan Podziemi, Śmierci i Odrodzenia, dał swe imię śródziemnomorskim storczykom Serapias.
| | | Bóg Serapis...
|
|
| | | i egzotyczny storczyk Serapias lingua. Podobni? |
|
Kwiaty Serapias lingua skojarzyły się Linneuszowi z późnoantycznymi posągami Serapisa, brodatego mężczyzny w średnim wieku, noszącego na głowie naczynie na ziarno i wodę tzw. modius
Zwyczaj zdobienia grobów kwiatami jest starszy niż cywilizacja. Już pochówkom ludzi pierwotnych towarzyszyły kwiaty. W wielu krajach i epokach uważano, że im bardziej egzotyczne,
niecodzienne pochodzenie roślin tworzących wieńce lub bukiety, tym
większy szacunek dla zmarłego. Rzymianie przynosili na cmentarze wino i mleko, wieńczyli groby różami Rosa i fiołkami Viola. Święta upamiętniające zmarłych obchodzili kilka razy w roku. 21 lutego były to Feralia na cześć członków rodziny, natomiast Compitalia – święto ruchome, którego datę każdorazowo wyznaczał pretor, odbywały się na cześć larów (dobroczynnych duchów strzegących rozstajów, utożsamianych z duszami małych dzieci). Lemuria, mające ułagodzić wiecznie głodne upiory, Rzymianie celebrowali 9, 11 i 13 maja. Z tych właśnie świąt wywodzą się chrześcijańskie uroczystości poświęcone męczennikom za wiarę. W 731 roku papież Grzegorz III przeniósł te obchody na 1 listopada ustanawiając w ten sposób Dzień Wszystkich Świętych. 2 listopada świętujemy Dzień Zaduszny pochodzący z pogańskiego obrzędu zwanego „Dziady”. Do chrześcijaństwa włączył je w 998 roku Święty Odilon, opat z Cluny. W Polsce od XII wieku zwyczaj obrządków ku czci zmarłych stawał się coraz bardziej popularny.
| Dojrzałe nasiona kłokoczki
klekotem odstraszały
demony | W średniowieczu zaczęto sadzić na cmentarzach wszelkie rośliny zimotrwałe: barwinek Vinca minor, bluszcz Hedera helix etc., które do dziś w wielu regionach pozostają przywiązane do dawnych grzebalisk. Osobliwością cmentarzy była zrzucająca liście na zimę kłokoczka południowa Staphylea pinnata. Kłokoczka od dawna przyciągała uwagę ludzi piękną, nietypową korą o charakterystycznej barwie oraz łoskoczącymi („kłokoczącymi”) owocami. Z tego powodu uchodziła za świetny odstraszacz demonów czyhających na żałobników i dusze zmarłych. W epoce romantyzmu kwiatami dekorowano tylko groby bohaterów, poetów i
dziewic. Tradycja składania kwiatów na mogiłach stopniowo zanikała na rzecz
palenia zniczy, by ponownie rozpowszechnić się od lat 70-tych XIX wieku.
W XX wieku kwiaty znów zaczęto kojarzyć głównie z pochówkiem,
toteż poetka Halina Poświatowska wyrzuciła ze szpitala znajomych,
niosących jej naręcza kwiatów, a nie dajmy na to - czekoladki, krzycząc,
że jeszcze nie umarła, a kwiaty są dla zmarłych. W I połowie minionego wieku popularne były tak zwane kalie/kalle, czyli różni przedstawiciele rodziny obrazkowatych o białych spathach symbolizujących kolor szat zbawionych dusz i aniołów: kalijki Zantedeschia, czermienie Calla, skrzydłokwiaty Spatiphyllum etc. Na ziemnych mogiłach chętnie siano bratki Viola x tricolor:
„Gromadą bratków z głębi cmentarza Wschodzą umarli, Strojni w kolory, które trumiennym Sukniom wydarli” (Maria Pawlikowska-Jasnorzewska, Bratki)
| Kalijka, inaczej Cantedeskia |
| | Chryzantema |
| | zimozielona Mahonia |
|
nieodparcie kojarzą się z nastrojem cmentarnym
Na współczesnych cmentarzach zaczynają dominować plastikowe kwiaty, bez porównania szlachetniej wyglądają jednak wieńce z gałązek wiecznie zielonych drzew i krzewów, takich jak mahonia pospolita Mahonia aquifolium czy jodła olbrzymia Abies grandis. Jesienią królują chryzantemy, czasem błędnie nazywane astrami. Niektóre kwiaty sprzedawane pod tą nazwą rzeczywiście należą do innych rodzajów niż Chrysanthemum, ale nie Aster, a Dendranthema, Leucanthemum, Tanacetum, bądź są to mieszańce tych rodzajów. W nowoczesnych katalogach florystyki funeralnej nie brak wiązanek, które dawniej kojarzyłyby się raczej z weselem lub chrzcinami niż pogrzebem i Dniem Zadusznym. Białe i różowe goździki Dianthus, takież same róże Rosa, a nawet jaskrawe pysznokwiaty wspaniałe Gloriosa suberba towarzyszą śnieżnym „kallom”. Bardziej rozmiłowani w tradycyjnej symbolice hodowcy kwiatów ozdobnych nie ustają w wysiłkach otrzymania kwiatów o czarnej barwie, dostosowanych do nastroju żałobników.
O ciekawych badaniach botanicznych związanych z pochówkiem możesz przeczytać na naszej stronie.
Wykorzystana literatura - czytaj tutaj.
Adam Kapler Pracownia Banku Nasion PAN OB-CZRB Powsin
|
|