Wielosił
| Wielosił |
Hipolit Wielosławski - towarzysz broni Cezarego Baryki i jego nawłocki gospodarz nie może się pochwalić stricte botanicznym nazwiskiem. Być może jednak Żeromski połączył w jego nazwisku rzeczownik „sława” z nazwą rodzajową cenionej rośliny ozdobnej i leczniczej - wielosiłu Polemonium. Wielosił błękitny Polemonium coeruleum działa wykrztuśnie, uspokajająco, obniża poziom cholesterolu i ciśnienie krwi, a jednocześnie ułatwia jej krzepnięcie i przyśpiesza gojenie się ran. Zapobiega też atakom padaczki, pozwala uniknąć zarówno apatii i astenii, jak i nadmiernego pobudzenia, drgawek czy wrzodów. Niewykluczone, że Hipolit Wielosławski odegrał w życiu Cezarego Baryki taką właśnie rolę - jak ziele wielosiłu w leczeniu chorego. Pomógł przezwyciężyć wiosenne zmęczenie i chronił go. Aż do końca XIX wieku wielosił uważano za swoiste panaceum, którym leczono wszystko: od niegroźnych odmrożeń i bólu zębów po ukąszenia jadowitych zwierząt, kiłę i wściekliznę. Co ciekawe preparaty (nalewki, wywary i napary) z Polemonium coeruleum mogą być bezpiecznie stosowane przez dłuższy czas, bez groźnych efektów ubocznych. Byłbyż to pośredni dowód na afirmację przez Żeromskiego ziemiańskiego stylu życia, który okazał się znacznie bardziej odporny na wstrząsy rewolucyjne, a także (mimo wszystkich swoich grzechów i śmiesznostek) wyższy moralnie od stylu życia zawodowych rewolucjonistów czy parlamentarnych macherów? W Polsce wielosił występuje na terenach podmokłych (brzegach rzek i potoków), głównie na niżu, rzadziej w Karpatach. Liczba jego stanowisk zmalała wskutek osuszania łąk, co uczyniło z wielosiłu błękitnego gatunek narażony na wymarcie. W języku angielskim wielosił nosi nazwę „drabiny Jakubowej”, być może z powodu swego „drabino-podobnego” ulistnienia, a być może z racji dobroczynnego wpływu, jaki wywiera na chorych i znękanych życiem.
|